Stało się. Koniec świata. Umarło wszystko. Rośliny, zwierzęta, ludzie... Emma i jej matka uciekły przed kataklizmem chowając się w schronie. Po dziewięciu latach brakło prądu i żyły w ciemnościach. Po dziesięciu latach zabrakło również wody. Emma zdecydowała się wyjść na powierzchnię. Zmieniło się wszystko. Pierwsze wrażenie nie było dobre. Nie było nic. Kiedy Emma zostaje znaleziona przez przystojnego Korina ona i jej matka zostają zabrane do miasta. Okazało się, że niewielka liczba ludzi przeżyła. Z innej planety przybyli Arisjanie - rasa wyjątkowo inteligentna, ale bez uczuć jak miłość czy nienawiść, o pomarańczowej skórze. Odtworzyli oni część roślinności i niektóre gatunki zwierząt. Cywilizacja zmierza do odbudowy. Co jednak stanie się kiedy Emma zakocha się w chłopaku bez uczuć? Co stanie się, kiedy źli ludzie zagrożą temu co powstało do tej pory? Na jakie wyrzeczenia będzie musiała zdobyć się Emma?
Pomarańczowy kosmici, którzy oprócz kolory skóry nie różnią się niczym od ludzi. Usunęli ze swoich mózgów części odpowiedzialne za nienawiść, przypadkowo pozbywając się też miłości. Są rozwiniętą intelektualnie rasą. Muzyka czy literatura to dla nich tylko niepotrzebne zaśmiecanie umysłu. Emma początkowo czuje nienawiść do Korina, zagorzałego Arisjanina, ale potem jej uczucia względem niego stają się coraz cieplejsze. Jego też coś do niej ciągnie, ale nie jest to miłość - Arisjanie nie znają takich uczuć. Jest to pociąg fizyczny, któremu nie potrafią się oprzeć. Zawierają układ. Nieuniknionym jest jednak, że Emma wyjdzie z tego w kawałkach i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Dziewczyna, chłopak i trudna miłość - nuuudaaaa. Było wielokrotnie. Też tak najpierw pomyślałam, ale potem zaczęłam czytać i mówię: nie. Jest to coś zupełnie nowego, kosmicznie wspaniałego i odlotowego. Fabuła nie skupia się też tylko i wyłącznie na relacjach Ziemianki i Arisjanina, ale głównie na nowym świecie, który jest zagrożony. Generał - bezwzględny, bezlitosny, próbujący podporządkować sobie cały świat. Próbuje zaburzyć chwiejną harmonię. Co będzie, jeśli tylko ktoś, kogo Generał nigdy nie spotkał może ocalić to co zostało z Ziemi?
Ustaliliśmy jedno - fabuła jest oryginalna i wspaniała. Dawno nie czytałam nic tak świeżego. Mogło to mieć zadatki na tani gniot, ale na szczęście nie jest nim. W tej powieści zostały przemycone wartości, które podświadomie zauważamy. Co najważniejsze, jest to powieść polskiej autorki. Ten gatunek w wersji polskiej jest bardzo niechętnie przyjmowany i niesłusznie niedoceniany. Na zachodzie coś takiego byłoby bestsellerem.
Styl jakim posługuje się autorka jest prosty i lekki. Tekst czyta się bardzo szybko i wcale nie taka krótka książka przeminęła mi w mgnieniu oka. Naprawdę bardzo przyzwoicie napisana i makabrycznie wciągająca. Autorka nie ustrzegła się paru błędów, które kompletnie nie mają znaczenia, zwłaszcza zważywszy na to, że Pola Pane jest początkującą pisarką. Większość z tych niewielkich mankamentów zapewne zostanie poprawiona, gdyż autorka zdecydowała się na wydanie w innym wydawnictwie, co mam nadzieję zrobi lepiej dla tej powieści. Może jakaś przyzwoita promocja?
Wspomnę jeszcze o ciekawym dodatku do tej powieści. Dołączona jest do niej płyta z piosenkami zespołu Rayne, a właściwie głównej bohaterki, która uwielbia grać na gitarze i pisze własne piosenki, które zostały zaprezentowane na tej płycie. Muszę przyznać, że miło się tego słucha. Wokal i muzyka - wszystko się zgadza.
Bohaterowie. Emma jest wybuchowa i impulsywna. W mgnieniu oka przechodzi z gniewu do radości i czasami nieco tym irytuje. Jest jednak z tych, które "nie dadzą sobie w kaszę dmuchać". Kolejnym ważnym bohaterem jest Korin, którego na przemian uwielbiałam i nienawidziłam. W końcu nie wiem jakie są moje odczucia względem niego, ale jego kreacja jest świetna. Wspomnę także o całej rasie Arisjan, którą stworzyła autorka. Jest to mieszanka różnych wersji obcych z dozą własnej inicjatywy. Wyszło to fenomenalnie. Pozostałe postacie również nie zostały zaniedbane. Kilka z nich zostanie w mojej głowie, nawet jeśli byli drugoplanowi. Zdecydowanie jest to mocna strona tej powieści.
Zapowiedziana jest już druga część Arisjańskiego Fioletu i wprost nie mogę się doczekać! Mam nadzieję, że ta powieść zyska większy rozgłos, bo zasługuje na to. Polecam ją gorąco głównie starszej młodzieży. Warto poświęcić na nią trochę czasu :)
8/10
Za książkę dziękuję autorce - Poli Pane
Nie słyszałam do tej pory o tej książce i strasznie tego żałuję - kosmici w książkach to coś, co uwielbiam i autorzy na każdym kroku zaskakują mnie swoją kreatywnością. Chętnie sięgnę po tę książkę, bo zapowiada się naprawdę dobrze, mimo tych drobnych potknięć i mankamentów.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Wszystko wydaje się takie fajne i ciekawe... A jednak, nie wiem dlaczego, taka tematyka książek nieszczególnie mnie kręci. Chociaż jak dawniej bym po nie sięgała, tak teraz po prostu nie wiem czemu, nie mam ochoty. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Jak już pewnie wiesz fantastyka nie jest w moim guście, kosmici to już zupełnie nie moja bajka :) Ale cieszę się, że ta książka na Tobie zrobiła tak duże wrażenie i że wśród rodzimych pisarzy mamy przedstawicieli tego gatunku, tytuł zapamiętam, może kiedyś podsunę mojej córce... jak trochę dorośnie ;) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńChyba pierwszy raz słyszę o tej książce i... zaciekawiłaś mnie :) Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJuż dodałam do listy pozycji do przeczytania w najbliższym czasie, może być bardzo ciekawie. :)
OdpowiedzUsuń