poniedziałek, 8 grudnia 2014

Perełka

O czym jest ta książka? Właściwie to... nie wiem. Było tam coś o tym, że Perełka będąc kiedyś na dworcu zobaczyła kobietę ubraną w żółty, już wyblakły płaszcz, która była rażąco podobna, aczkolwiek starsza niż zapamiętała, do jej matki, która rzekomo umarła kilka lat temu w Maroko. Były także próby dowiedzenia się o niej czegoś, ale i to, że Perełka podjęła się opieki nad dzieckiem,, które miało dosyć osobliwych rodziców. Była także farmaceutka, która pomogła jej pewnego wieczoru, a potem samo się już potoczyło. Był też jej przyjaciel, którego praca polegała na słuchaniu zagranicznych audycji,a następnie tłumaczeniu ich. Wszystkie te elementy przedstawiłam dosyć chaotycznie, a może po prostu cała książka jest tak abstrakcyjna. Mimo to, między tymi wszystkimi elementami fabuły, kompletnie ze sobą nie związanymi, które mogłyby być osobnymi opowieściami, istniała jakaś więź, coś co je łączyło i tworzyło spójną całość. To, że przedstawiam tę historię tak, nie jest spowodowane przez moją nie uwagę podczas czytania, która sprawiłaby, że ominęłabym parę istotnych szczegółów, ale gdyby ktoś zapytał mnie kiedyś o co w tym właściwie chodziło - nie umiałabym odpowiedzieć. Mimo to zapewniłabym, że jest to wspaniała powieść - to akurat wiem na pewno.
Wiecie już, że na temat fabuły nie mogę się zbyt szczegółowo wypowiedzieć, mimo to, nie skończę na tym mojej recenzji, ponieważ jak wspomniałam, wiem na pewno, że to dobra powieść i mam do tego podstawy. Dawno nie miałam w rękach książki, którą czytałoby się równie lekko. Styl przywodzi na myśl poezję. Autor niesamowicie operuje słowami, balansując zdaniami, sprawiając, że czytelnik nie jest w stanie przerwać i choć - tak jak w moim przypadku z tą książką - czytałby o niczym nie chce przestać. Powieść jest króciutka, niespełna 180 stron. Nie wyniosłam z niej dużo pod względem fabuły, natomiast nie można nie zauważyć wielu mądrości, które zawsze nas nudziły, a w tym przypadku mogłyby trwać w nieskończoność.
Nie cierpię matematyki, zawsze staram się tylko o to, aby przetrwać lekcję, ale jeżeli podręcznik byłby tak napisany - pochłaniałabym każdy wzór i prawa jak najlepszą literaturę rozrywkową.
Patrick Modiano nie bez powodu zdobył Nobla, jest to w pełni zasłużona nagroda. Przyznam, że obawiałam się tej powieści. W końcu Raymont też dostał Nobla i wszyscy wiemy jak to się skończyło - tysiące licealistów czyta "Chłopów" jak w jakimś innym języku i wydaje się, że zostali skazani na męki - niestety mnie także to niebawem czeka i Was zapewne też, lub macie to za sobą. Jestem całkowicie pewna, że sięgnę po inne dzieła tego autora, ostatnio nawet zwróciłam szczególną uwagę na "Ulicę Ciemnych Sklepików". Polecam każdemu, w szczególności starszym czytelnikom - może Ci z większym doświadczeniem literackim będą mogli powiedzieć o fabule coś więcej. Na pewno i po tę książkę sięgnę jeszcze raz, może po prostu nie dorosłam do tego rodzaju literatury.

2 komentarze:

  1. Nie przepadam za takimi książkami, ale moja siostra na pewno się nią zainteresuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję dojrzałych recenzji. Jak na tak młodą osobę to piszesz bardzo mądrze:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że tu jesteś!
Za każdy kreatywny komentarz z chęcią się zrewanżuję!
Każde miłe słowo mnie motywuje. Konstruktywna krytyka mile widziana! Jestem otwarta na wszelkie propozycje i uwagi.
Twój komentarz wiele dla mnie znaczy!