sobota, 19 lipca 2014

Dom nad jeziorem smutku



Historia Ruth i jej młodszej siostry Lucille stanowi fabułę powieści. Ich wychowanie przebiega w sposób przypadkowy: najpierw trafiają pod opiekę troszczącej się o nie babci, następnie dwóch komicznie nieudolnych sióstr dziadka i wreszcie Sylvie, ekscentrycznej, nieprzystosowanej społecznie ciotki. Ruth i Lucille mieszkają w domu rodzinnym w Fingerbone, prowincjonalnym mieście leżącym nad jeziorem, w którym – w wyniku spektakularnej katastrofy kolejowej – zginął dziadek bohaterek. Kolejną ofiarą, którą pochłonęło jezioro jest matka dziewczynek. Zjechawszy samochodem z urwiska, ginie także w otchłani wody.







Tę książkę próbowałam czytać szybko, ale kiedy zaczynałam to robić, natychmiast zwalniałam. Nie było to irytujące, czy spowodowane mozolnością książki, było to coś nowego. Autorka pisze poetycko. Historia płynie, choć fabuła nie jest szczególnie porywająca. Kunszt autorki jest niesamowity.

Książka ma w sobie zawartych mnóstwo wartości i zmienia spojrzenie na świat. Niezwykła atmosfera, udziela nam się od pierwszej strony i nie opuszcza do końca. Nie będzie to długa recenzja. Bo jak można pisać o czymś takim? Tego trzeba doświadczyć samemu. Fabuła interesowała mnie najmniej, ale nie jest to wadą w tym przypadku.

Takie książki nie zdarzają się często. Każde słowo jest przesycone emocjami. Myślałam, że nie ma już takich powieści, do chwili, kiedy sięgnęłam po tę pozycję. Przeczytaj i zacznij żyć od nowa, lepiej.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu M

3 komentarze:

  1. Książka przesiąknięta emocjami? To lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jej, ale możliwe, że się za nią wezmę.

    http://roksana-and-nicola.blogspot.com/ -------> NOWY POST
    Obserwacja za obserwację? Daj znać u mnie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że tu jesteś!
Za każdy kreatywny komentarz z chęcią się zrewanżuję!
Każde miłe słowo mnie motywuje. Konstruktywna krytyka mile widziana! Jestem otwarta na wszelkie propozycje i uwagi.
Twój komentarz wiele dla mnie znaczy!