poniedziałek, 7 lipca 2014

Kolekcjonerka perfum



Londyn, 1955 rok: Grace Munroe ma dwadzieścia siedem lat. Jej małżeństwo z upadłym arystokratą Rogerem nie należy do udanych. Okazuje się, że życie londyńskich wyższych sfer to nie dla niej. Świat konwenansów, sztywnych manier i przepychu okazuje się wprost nie do zniesienia. Pewnego dnia Grace otrzymuje list, w którym dowiaduje się, że jest jedyną spadkobierczynią niejakiej Evy d’Orsey i że odziedziczyła po niej wspaniały apartament w stolicy Francji. Aby wyjaśnić pomyłkę, postanawia polecieć do Paryża. Wyjazd jest dla niej dobrą okazją, by oderwać się od problemów małżeńskich.Na miejscu Grace postanawia rozwikłać tajemnicę dziwnego spadku i z pomocą prawnika zbiera informacje o tajemniczej Evie d’Orsey. Poznaje jej dawne losy: pokojówki w nowojorskim hotelu, która z czasem staje się bohaterką licznych skandali i romansów, a także inspiracją dla największego kreatora perfum tamtych lat. Krok po kroku Grace odkrywa kolejne sekrety z życia Evy a także powód, dla którego to właśnie jej został zapisany apartament przy Place des Vosges...







Sięgnęłam po tę książkę z nadzieją na dobrą lekturę. Naturalnie nie zawiodłam się. Przeczytałam ją bardzo szybko, ale nie ze względu na dużą czcionkę,a dlatego, iż jest to niesamowity złodziej czasu. Powodzenia, kiedy będziecie chcieli się od niej oderwać. Przede wszystkim wątek detektywistyczny przyciągnął mnie do tej powieści. Gdyby nie to, że Grace na własną rękę chciała się dowiedzieć, dlaczego Eva zapisała jej majątek, całość byłaby nudna.

Główna bohaterka była trochę naiwna, jednak była znośna. Rozczarowała mnie jej reakcja, gdy dowiedziała się co ją łączy z Evą d`Orsey . Inni bohaterowie nie byli specjalnie barwni, ale nie zwróciłam na to uwagi. Wygląd zewnętrzny nie był zarysowany w jednym miejscu, a rozbijał się na urywki w kilku rozdziałach (np. "Jego niebieskie oczy" czy "Był wysoki, więc..")

Rozdziały były napisane z kilku perspektyw. Historia Evy była zobrazowana jako opowiadanie z jej punktu widzenia oraz mniejsze urywki opowiadała madame Zed. Przeszłość Grace także był opowiedziana. Jej dzieciństwo: śmierć ojca, ukochaną nianię itd.

Niektóre wątki pozostały niewyjaśnione. Zadaję sobie wiele pytań i nigdy nie uzyskam odpowiedzi. Mimo wszystko podobała mi się ta książka i polecam ją wszystkim. Jeżeli szukacie czegoś mocniejszego, coś z fantastyki, romans czy kryminał ta książka nie jest dla ciebie. Niech was nie zmyli stwierdzenie o wątku detektywistycznym. Nie znajdziecie tu aury tajemniczości ani intrygujących przygód. Jest to idealna obyczajowa powieść na wakacje.


                                                         Zdjęcie jest mojego autorstwa i nie zezwalam na jego kopiowanie
                        Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję wydawnictwo Muza

7 komentarzy:

  1. Gratuluję owocnej współpracy

    OdpowiedzUsuń
  2. Intrygujący tytuł

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam w książkach Londyn dawnych lat

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny opis

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka sugeruje powieść dla nastolatek

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam, interesująca

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przekonują mnie niewyjaśnione wątki

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że tu jesteś!
Za każdy kreatywny komentarz z chęcią się zrewanżuję!
Każde miłe słowo mnie motywuje. Konstruktywna krytyka mile widziana! Jestem otwarta na wszelkie propozycje i uwagi.
Twój komentarz wiele dla mnie znaczy!