czwartek, 14 sierpnia 2014

Drozdy. Dotyk przeznaczenia

Miriam Black wie, kiedy umrzesz. Ma niewiele ponad 20 lat, ale widziała już, jak umierają setki ludzi: w wypadkach, w szpitalnych łóżkach, w domu, na ulicy, wszędzie. A raczej: jak umrą. Ponieważ Miriam Black widzi przyszłość. Wielokrotnie próbowała ją zmienić – bezskutecznie. Teraz ma szczególny powód, żeby spróbować raz jeszcze; Louis Darling ma umrzeć z jej imieniem na ustach, a tak się składa, że Miriam go kocha. I że Louis ocalił jej życie.

Nie ukrywam, że spodziewałam się więcej po tej książce. Słyszałam wiele dobrego i zabrałam się za nią z wielkim entuzjazmem. Opis był tak intrygujący, że to nie mogło się nie udać. Wyszło całkiem nieźle, ale mimo wszystko nie było to nic specjalnego.
Pierwszym minusem jaki zauważyłam od pierwszej strony była narracja. Czytając to  miałam wrażenie, że mam do czynienia ze scenariuszem filmowym. Jeżeli nagraliby film na podstawie tej książki, scenariusz mieliby z głowy. Było to bardzo irytujące, przez co nie była to lekka książka. Ostry język wcale nie był tu atrakcyjny choć wiem, że to dzięki temu książka jest taka, a nie inna.
Opisuje ona życie na krawędzi bez znieczulenia. Okrutny los nie oszczędza Miriam, choć nie mogę nie wspomnieć, że to jej wybór. Nie chciała daru, którym została obdarzona i sama mogę powiedzieć, że nie jest to nic przyjemnego.
Sama fabuła bardzo mi się podobała. Wątek paranormalny łączy się z thrillerem, jednak muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś mocniejszego. Owszem przy niektórych scenach czułam lekki dreszczyk emocji, ale no cóż... nic specjalnego.
Bohaterowie nie byli szczególnie genialni, ale rozwijali się. Miriam najbardziej się zmieniła, ale jej ostry charakter pozostaje, choć niektóre pozytywne cechy osobowości się powoli kształtują.
Powieść całkiem niezła, aczkolwiek nie powalająca. Myślę, że warto poświęcić czas na coś innego, jednak to tylko indywidualna sprawa. 


1 komentarz:

  1. Okładka nie jest ładna - ta dziewczyna wygląda na naburmuszoną i dlatego nie kupiłam tej książki, kiedy moja koleżanka mnie zachęcała. Cóż. Może pożyczę od niej i coś z tego wyniknie.
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że tu jesteś!
Za każdy kreatywny komentarz z chęcią się zrewanżuję!
Każde miłe słowo mnie motywuje. Konstruktywna krytyka mile widziana! Jestem otwarta na wszelkie propozycje i uwagi.
Twój komentarz wiele dla mnie znaczy!