" Czasami trafiasz na książkę, która przepełnia cię dziwną ewangeliczną gorliwością oraz niezachwianą pewnością, że roztrzaskany na kawałki świat nigdy już nie będzie stanowił całości, dopóki wszyscy żyjący ludzie jej nie przeczytają. Ale są też takie dzieła jak Cios udręki, o których nie możesz opowiadać innym, książki tak rzadkie i wyjątkowe, i t w o j e , że dzielenie się nimi wydaje się niemalże zdradą." - John Green (Gwiazd naszych wina)
Nic dodać, nic ująć. John Hreen oddał moje uczucia związane z tą książkę, lepiej niż zrobiłabym to ja własnymi słowami. Gwiazd naszych wina czytałam już jakiś czas temu, ale dopiero teraz pozbierałam się na tyle, aby o niej coś napisać. KAŻDY musi ją poznać. Film? Nie tak dobry jak książka. NAWET JEŻELI NIE CZYTASZ KSIĄŻEK, MUSISZ POZNAĆ TĘ. MUSISZ.
Rzeczywiście, są książki, o których mówi się ciężko - o które wręcz się boimy, że swoimi słowami zniszczymy emanującą od nich magię. I zdecydowanie podpisuję się pod tym, że "Gwiazd naszych wina" jest taką książką. Rzadko spotyka się tak dobre historie, a jeszcze rzadziej nadaje się im taki rozgłos.
OdpowiedzUsuńNie zgodzę się tylko ze stwierdzeniem na temat filmu - owszem, książka jest lepsza, ale film także jest świetny :)
Pozdrawiam serdecznie! :)