sobota, 14 lutego 2015

Wiem o tobie wszystko [przedpremierowo]


Clarissa ma poważny problem. Po tym, jak Rafe, kolega z pracy zapałał do niej sympatią, jej życie zamieniło się w piekło. Jest zawsze tam, gdzie ona i... wie o niej wszystko.











Była to bardzo wyczekiwana przeze mnie książka. Nawet nie zgadniecie w co była zapakowana! Otóż w papier. To może nic dziwnego, ale były na nim fakty dotyczące... mnie. Na początku, aż podskoczyło mi serce. Co? Skąd ktoś to może wiedzieć? Promocja zachwyciła mnie nie mniej niż sama treść. Naprawdę to świetna sprawa! Ciekawa, ale i... przerażająca. Uświadamia to, jak wiele można się dowiedzieć o człowieku śledząc go w internecie. A chyba sami przyznacie, że większość z tych faktów nie jest ogólnie wiadomymi informacjami, a przynajmniej tak sądzę. W każdym razie mimo, że już wcześniej miałam ochotę na tej książce, po tym dodatku nie mogłam się opanować! Ina pewno pozwolił mi on lepiej zrozumieć Clarissę, choć myślę,że jej zaniepokojenie,czasem strach, jest opisany na tyle dokładnie, że także i Wy utożsamicie się z główną bohaterką. Dodam jeszcze tylko, że ten kto wymyślił tę promocję powinien dostać premię, ale obiecuję, że na tym kończę rozpływanie się nad tym dodatkiem i przestanę robić Wam chrapkę :)
 "Wiem o tobie wszystko" porusza bardzo ważny i aktualny temat - stalking. Stalkerem może być każdy, nawet ten, kto wygląda na "normalnego". Nie będę się tu rozwodzić nad wariantami psychologicznymi tego przypadku na czym znam się tak bardzo, że aż wcale.

Bardzo podobało mi się to, że książka naprawdę jest wyrazista i... prawdziwa. Autorka bardzo dobrze opisała problem jednocześnie nie męcząc czytelnika. Książka napisana jest lekko, co sprawia, że mimo powagi tematyki książki bardzo dobrze się to czyta i czerpie z tego radość. Podczas czytania można odnieść wrażenie, że ta historia wydarzyła się naprawdę, choć myślę, że jest ona bardzo podobna do autentycznych przypadków. Czytając tę powieść poczułam się jakbym to ja była Clarrisą i mnie to wszystko spotykało.

Kiedy pisałam pierwszy raz tę recenzję były to same "Ochy" i "Achy", więc stwierdziłam, że nie nadaje się to do publikacji i oto czytacie ten tekst. Musiałam ochłonąć po tej lekturze, aby spojrzeć na nią chłodniejszym okiem i sklecić parę w miarę sensownych zdań.

Ta powieść uzależnia. Nie można się od niej oderwać, a jeżeli jakimś cudem udało się komuś odciągnąć mnie na chwilę od tej powieści myślałam o niej nieustanie. Raz nawet złapałam się na tym, że oglądam się za siebie, aby sprawdzić, czy nie ma za mną Rafe.

I tutaj dochodzimy do najlepszej części tej lektury. Rafe. Niby to on jest czarnym charakterem, ale wyjątkowo go polubiłam. Momentami było mi go żal. Niewątpliwie miał nie po kolei w głowie, ale wzbudził moją sympatię. Z pewnością trafi on na moją listę ulubionych bohaterów książkowych.

Skoro poświęciłam akapit na Rafe, to nie mogłabym nie wspomnieć o Clarissie. To z jej perspektywy czytamy tę książkę. Znaczną jej częścią są zapiski głównej bohaterki dotyczące prześladowań Rafe, które były najciekawsze. Z początku nie mogłam zrozumieć Clarissy, ale w miarę czytania coraz bardziej zaczynałam ją lubić. Mimo to, na pewno nie zmieści się w kategorii najlepszych postaci.

Odczuwalny jest kunszt autorki, która pisze świetnie mimo, że "Wiem o tobie wszystko" to jej debiut. W ogóle bym tej lektury o to nie podejrzewała. Mam nadzieję, że ta pozycja trafi na wysokie miejsce w rankingu najlepszych debiutów. Z tyłu książki czytamy, że autorka tejże powieści - Claire Kendal - zachęcona sukcesem debiutu pracuje nad kolejną książką i wiem, że na pewno po nią sięgnę.

Polecam tę książkę każdemu. Jest to świetny thriller psychologiczny ukazujący problem stalkingu . Może być poradnikiem jak walczyć ze stalkerami, jest przestrogą. Jest to naprawdę wartościowa lektura.
 A to oko na okładce bardzo mnie urzekło:



Premiera już 18 lutego!

Za możliwość zrecenzowania tej książki dziękuję wydawnictwu Akurat

9 komentarzy:

  1. Wow ! Zachęciłaś mnie i dzięki Tobie na pewno ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, osoba odpowiedzialna za promocje powinna dostać podwyżkę! Genialna sprawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno zapadnie mi z tego powodu w pamięć :)

      Usuń
  3. Książka akurat nie dla mnie, ale podziwiam przemyślaną akcję marketingową. Podobają mi się takie formy promocji książek. Chyba z tego powodu ciężko też zapomnieć o książce "Troje" Sary Lotz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdybym zobaczyła taką przesyłkę...chyba na chwilę bym zamarła. Mega pomysł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie taka była moja pierwsza reakcja :) Musiałam chwilę pomyśleć, skąd oni się o tym dowiedzieli, ale jakoś udało m się to wytłumaczyć, choć jeden punkt nadal pozostaje dla mnie tajemnicą ^^

      Usuń
  5. Uwielbiam takie akcje promocyjne. Czytałam inne opinie, ludzie nie byli zachwyceni, ale jestem zdania, że sama muszę zobaczyć, czy mi się podoba, bo nikt mi tego nie powie ;) Dlatego cieszę się, że Tobie się podobało :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że tu jesteś!
Za każdy kreatywny komentarz z chęcią się zrewanżuję!
Każde miłe słowo mnie motywuje. Konstruktywna krytyka mile widziana! Jestem otwarta na wszelkie propozycje i uwagi.
Twój komentarz wiele dla mnie znaczy!