sobota, 16 maja 2015

Śmiertelna odyseja, czyli "W otchłani" - Beth Revis



Amy i jej rodzice zostają zamrożeni, aby odbyć 300 - letnią podróż na inną planetę. Niespodziewanie Amy zostaje brutalnie obudzona po zaledwie 250 latach. Dziewczynie udaje się przeżyć dzięki interwencji Doktorka i Starszego - przyszłego przywódcę statku. Kilka dni później ginie kolejny zamrożony. Amy jest zbędnym ładunkiem, różni się od wszystkich na statku i musi walczyć, by przetrwać. Budzi się na statku, który funkcjonuje jak Ziemia. Wszyscy mieszkańcy wyglądają prawie tak samo, rządzi nimi Najstraszy, który nie cierpi różnic. Kto i w jakim celu odłącza kolejnych pasażerów? Jaką rolę w tym wszystkim gra zmarły uczeń Najstarszego? Czy Amy przeżyje? Co będzie z nią i Starszym?




Za tę książkę zabrałam się z ogromnym entuzjazmem. Kilka miesięcy wcześniej była na moim głównym celem, ale jakoś tak się złożyło, że w końcu jej nie zdobyłam. Ostatnio wydarzyła się pewna wspaniała rzecz, w postaci nawiązania współpracy z wydawnictwem Publicat, które przesłało mi ową książkę. W wyniku literackich zawirowań i nagłego napływu egzemplarzy recenzenckich ta książka musiała chwilę poczekać. Pewnego dnia nadszedł ten dzień i...nooo... ciężko określić to jednym słowem. Jeśli chcecie się dowiedzieć co stało się po "i..." zapraszam do czytania.

Od pierwszych stron moje uczucia były mieszane. Z jednej strony zaczynało się intrygująco i świeżo, a z drugiej autorka wplotła w rozterki Amy chłopaka, którego musi zostawić udając się w trzystuletnią podróż. Coś oryginalnego i kicz. Bosz, noł! Ale, ale...! To nie był koniec. Nie, nie, ja się tak szybko nie poddaję. Dzielnie idę naprzód. Amy została wpakowana do tej trumny (kto czytał ten wie, kto nie czytał - dowie się kiedy przeczyta) i poznajemy Starszego, który jest właściwie najmłodszy, i którego polubiłam od pierwszej strony. Wzbudza sympatię, choć jest typowym przedstawicielem New Adult - to samo tyczy się Amy. Idealny wygląd, dobra pozycja i mnóstwo talentów. Jeden zakochany w drugim i na odwrót. Rzygam tęczą. Na szczęście autorka zadbała o odrobinę sensacji i ekscytującej akcji, która rekompensowała słodycz relacji między głównymi bohaterami. Okej, nie była to klasyczna miłość od pierwszego wejrzenia (tylko jednostronna - w końcu jedna osoba miała zamrożone oczy), ale sympatia zrodziła się od progu i wiadomo było co się w tym wątku stanie. Na tym kończy się przewidywalność. Dzieje się bardzo dużo, nie brakuje też zwrotów akcji. Wątek romantyczny jest tu dodatkiem, a nie jak sądziłam początkowo tematem wiodącym. Thriller? Nie, to za mocne słowo, ale "W otchłani" niewątpliwie ma w sobie coś z takich powieści. Morderstwa? Proszę bardzo!

Muszę wspomnieć o Najstarszym - mentorze, przewodniku i nauczycielu - obowiązkowo z długą, białą brodą. Wiecie, jak Gandalf. Albo Dumbledore. Chociaż to wcale nie oznacza, że jest tak samo dobry i wielkoduszny.

Wątek romantyczny jest wyraźny, ale nie dominuje. No, może pod koniec. Przez większość książki są to jedynie wzmianki o pięknych oczach, włosach i takich tam pierdół. W każdym razie na każdej stronie nie ma wyznań miłości, przytulania, całowania i wzdychania. To ostatnie co dwie.

Beth Revis pisze bardzo lekko co dodatkowo umila lekturę. Do tego  wystarczy dodać oryginalną, pełną napięcia, tajemniczą i wciągającą fabułę - lektura idealna.

"W otchłani" czyta się błyskawicznie, bardzo przyjemnie i po lekturze czuję niedosyt. Przeczytanie tego było naprawdę wspaniałym przeżyciem,ale nic nie wniesie w moją egzystencję. Wyróżnia się oryginalnym wątkiem SF, dozą tajemnicy, notką kryminału może thrillera i jest podobna to tysięcy innych pod względem romansu. Jest warta zapamiętania, ale kiedy wspomnienie się zatrze nie będę od razu ponownie jej czytała. Kiedyś z pewnością do niej wrócę, ale nie prędko. Jak już wspomniałam czuję niedosyt i chętnie zabiorę się za następną część, jeśli tylko ją zdobędę. Nastawiam się na jeszcze więcej akcji. Książka warta przeczytania, acz nic nie zmieni. Miłe oderwanie od rzeczywistości, niewymagająca. Spodoba się głównie młodzieży, z naciskiem na nastolatki. Nawet jeśli ktoś nie lubi przesłodzonych romansów z pewnością znajdzie coś dla siebie. Idealna na leniwe wieczory i ciepłe (ew. zimne) dni wolne od obowiązków.

8.5/10




Za książkę dziękuję wydawnictwu Publicat


15 komentarzy:

  1. Kiedyś przeczytałam połowę tej książki, która mnie wyciągnęła i nawet zaciekawiła wątkiem kryminalnym, więc nie wiem, dlaczego ją odłożyłam. Jestem jednak pewna, że jeszcze do niej wrócę.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to koniecznie musisz do niej wrócić, po druga połowa jest dużo lepsza ;)

      Usuń
  2. Książkę mam w planach, ale jak na razie dosyć odległych - nie mam na nią mocnego "parcia", przeczytam jak się trafi, ale jak nie, to chyba nie będę rozpaczać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po przeczytaniu myślę, że takie nastawienie jest adekwatne :)

      Usuń
  3. Być może kiedyś sięgnę po tę ksiażkę - kusi mnie kreacja świata, bo do schematów obyczajowych już właściwie przywykłam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Z jednej strony lekko hmm... przeraża mnie ta fabuła - sam fakt trumny, ale z drugiej strony, nieco intryguje. ;)
    Pozdrawiam
    A. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, "trumna" jest określeniem jednocześnie metaforycznym i faktycznym. Kiedy już się za nią zabierzesz, to będziesz wiedziała o co chodzi :`D Ale spokojnie - niczego przerażającego tutaj nie ma ;)

      Usuń
  5. Czytałam tę książkę i bardzo mi się spodobała, ale nie miałam jeszcze okazji by poznać jej kontynuację :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Przypomniałaś mi o tej książce :D aż sobie zapiszę;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe połączenie różnych gatunków. Chętnie spróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jestem wielką fanką książek tego typu, więc niekoniecznie się skuszę. Ale na pewno znajdzie wielu fanów wśród czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiem, że trylogia jest bardzo dobra, ale samej mi jakoś szczególnie nie prędko sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie książki, lekkie i z taką tematyką. Już kiedyś miałam po nią sięgnąć, ale jakoś się nie złożyło. Może na wakacjach. Tak nawiasem mówiąc, piękna okładka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Raczej nie czytam fantastyki, toteż i po tę książkę raczej nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że tu jesteś!
Za każdy kreatywny komentarz z chęcią się zrewanżuję!
Każde miłe słowo mnie motywuje. Konstruktywna krytyka mile widziana! Jestem otwarta na wszelkie propozycje i uwagi.
Twój komentarz wiele dla mnie znaczy!