poniedziałek, 3 listopada 2014
Istota zła (Blank slate)
Zen w kraju Amata pod rządami kraju Garei wsławił się jako nieprzeciętnie brutalny przestępca. Ma jeden cel w życiu: być wolnym. Robi tylko to, na co ma ochotę, aż pewnego dnia dowiaduje się, że jego wolność jest tylko pozorem. Od tej chwili, Zen wyrusza, aby poznać swoją przeszłość i zniszczyć to, co ma nad nim władzę...
Jeżeli opis Was nie zachęcił, to jest to moja wina. Jak zapewne to zauważyliście samodzielne opisy piszę dopiero od kilku recenzji. Ale zapewniam Was, chcecie ją przeczytać.
Manga, którą zilustrowała i napisała Aya Kanno jest najlepszą, jaką kiedykolwiek czytałam. Jest praktycznie idealna. Fabuła - świetna, trzymająca w napięciu z mnóstwem zwrotów akcji, zakończenie jest kompletnym zaskoczeniem, główny bohater - charakterny, rozwija się w miarę trwania mangi, niektóre jego kwestie są głębokie i dają do myślenia mimo, że jednak jest przestępcą. Jest bardzo fajnie narysowany, choć w życiu nie powiedziałabym, że może być zabójcą. Kreska - śliczna. Bardzo miła dla oka, zawsze wiadomo o co chodzi i obrazki nie mieszają się.
Wychwaliłam tę mangę, teraz czas na wady, a dokładniej dwie wady. Pierwsza, którą jestem w stanie jakoś wybaczyć, jest to, że było dużo kompletnie niepotrzebnych przekleństw. Naprawdę, nie przeszkadzałoby mi to, gdyby było bardziej na miejscu i rzeczywiście podkreślało napiętą sytuację, co w tym przypadku było kompletnie niepotrzebne, ponieważ takie samo ( a może nawet lepsze) napięcie pozostało by zbudowane bez tego. Mimo, że manga kręciła się wokół półświatku przestępczości, przekleństwa tam nie pasowały. Nie było jakichś przerażających wiązanek, raczej czasami (nie na każdym kroku, bez obaw) zostało wtrącone coś na "k", ale jak napomknęłam mogę wybaczyć to nieprzemyślenie. Druga wada, której nie wybaczę jest to, że jest to jednotomówka! Nie zgadzam się z tym, ponieważ jest to moja ulubiona manga, jestem zdruzgotana, że ma tylko jedną część. Jedynym tego plusem jest to, że manga ma ok. 400 (może więcej, nie jestem pewna), a nie 150, jak większość mang jakiejś serii.
Na koniec napomknę, że obwoluta także zachęca. Bardzo ją polecam, może pokochacie Zena, tak jak ja.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mangi to nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuń