Zanim przejdę do ekscytowania się wspomnę, że "Toxic" dostałam w ramach współpracy swojego bloga od wydawnictwa Feeria Young . Nie mam pojęcia z jakiej okazji, gdyż wcześniej nikt nie uzgadniał ze mną współpracy, ale dostałam propozycję do recenzji, więc przystałam na nią z ochotą. Wysyłałam kiedyś mail do tego wydawnictwa, więc mam nadzieję, że nie było to jednorazowe. Bardzo dziękuję za to cudo, ale przejdźmy do rzeczy.
Myślałam, że to pierwsza część serii mnie znokautowała. Okej, teraz to słowo nabrało nowego znaczenia. Nie mówię, że "Utrata" podobała mi się mniej. Emocjonalnie mnie rozbiła. Ale "Toxic"... Brak mi słów. Jak mam zacząć? Co napisać? Jak skutecznie przekazać Wam, że musicie ją przeczytać? Może zacznijmy od początku.
"Toxic" to druga część serii "Zatraceni", ale można ją czytać jako samodzielną powieść. Spotykamy się z bohaterami znanymi nam z pierwszej części, ale tym razem ktoś inny jest na tapecie, a mianowicie Gabe. Jak mówiłam w dyskusji na temat "Utraty" u Marty z Secret Books, ta postać była najbardziej prawdziwa i ludzka. Polubiłam go na równi z Wesem, teraz Gabe (że go tak nazwę) wyprzedza go. Minimalnie, ale jednak. Wes także odgrywa ważną rolę, trochę jak Gandalf czy Dumbledore, ale w bardziej seksownej wersji. W każdym razie skupmy się na Gabe. Nie uwierzycie o co tak naprawdę z nim chodzi. Nie uwierzycie co się za nim kryje. Nie uwierzycie jak mogliście tego nie zauważyć w pierwszej części (chociaż wtedy chyba nawet nie było koncepcji przeszłości Gaba). Jeśli myślicie, że życie wytatuowanego, mrocznego play boy`a składało się z uzależnień i innych odjazdów to jesteście w błędzie i z pewnością nie jesteście przygotowani na to, co zaserwowała nam Rachel van Dyken. Uff... muszę wziąć głęboki wdech
*w tym momencie napiłabym się wódki, gdybym była pełnoletnia*
Nie muszę Wam nakreślać fabuły, wystarczy że musicie to przeczytać. Mimo to trochę Wam ją przybliżę, bo ten na okładce zapowiada straszny gniot:
Gabe skrywa skrzętnie maskowaną tajemnicę. Nie tylko on jest jej częścią. Okłamuje wszystkich wokół, ale nie z wyboru. Przed laty wydarzyło się coś, co zaprowadziło go na skraj przepaści, urządziło przejażdżkę do piekła, z którego Gabe próbuje się wyrwać. Jego serce znajduje się w kawałkach i tylko odłamki należą do niego. Pewnego dnia spotyka kogoś kto gotowy jest przyjąć te niewielkie, zniszczone kawałki. Ale problemy dopiero się zaczynają...
"Toxic" to opowieść o miłości. Nie myślicie, że tylko i wyłącznie. Nie jest to naiwna opowiastka o wielkiej namiętności. Miłość występuje tu pod wieloma twarzami. Ta między kobietą, a mężczyzną, ale i miłości większej niż wszystko razem wzięte. Czy można kogoś kochać nawet, jeśli umysł już dawno przestał być tym, który pokochaliśmy? Tak. Do cholery, tak! Ale jest to też historia o bezgranicznej przyjaźni i śmierci. O chorobie ukochanej osoby. O demonach przeszłości, poczuciu winy ciągnącym się przez lata, nienawidzeniu siebie i za próba wszelką cenę zniszczyć osobę, którą było się kiedyś.
Jeden akapit poświęcam na obiektywną ocenę. Lekkie pióro, czyta się błyskawicznie.Jeden dzień i po sprawie. Krótko. Za krótko. Za mało. Bohaterowie to zwór idealnej kreacji, a fabuła kompletnie powalająca.
Ta powieść opływa w tajemnice, mnóstwo napięcia, przy którym pot występuje na czoło. Pojawiają się łzy. I uśmiech. Albo wszystko na raz. Kolejna mądra książka Rachel van Dyken, czarodziejki pióra. Błagam o więcej. I polecam. Po stokroć polecam!
10/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Feeria Young!
"Toxic" po prostu UWIELBIAM! Niesamowita książka, nie mogę się doczekać kolejnej części tej serii :)
OdpowiedzUsuńNie sądzisz, że będzie to opowieść o Lisie? Bo Parker nie chciał zbyt o tym mówić w książce
UsuńNa wakacjach będę czytała;)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :D Bardzo zachęcająca! Już wcześniej zdecydowałam, że muszę przeczytać "Toxic", teraz tylko się utwierdziłam w swojej decyzji :)
OdpowiedzUsuńNiczymSzeherezada.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńHmm, każdy poleca, a mnie trochę odstrasza okładka. Jeśli główny bohater męski jest typem chłopaka na okładce, to ja dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńGaleria Książek
Nie, nie, nie! Nie zwracaj uwagi na okładkę, bo ominie Cię piękna książka!
UsuńTym razem książka zupełnie nie dla mnie, zupełnie nie w moim guście :)
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Bo książka prześwietna
UsuńMam ja na liście,ale nie wiem czy przeczytałam. Obiecałam niektórym ludziom,którzy mi podali tytuły książek,że przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNo co ty! Tą książkę połkniesz w przeciągu dnia, nie będziesz się mogła oderwać! Czytaj, a nie gadaj!
UsuńToxic to jedna z lepszych książek jakie zdołałam przeczytać! Powtórzę to po raz kolejny: Fenomenalna lektura!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tym rękami i nogami!:)
UsuńJeju, jeju, jeju... a ja dalej nie znam tej seriii :/
OdpowiedzUsuńNo to rzuć wszystko i nadrabiaj!
OdpowiedzUsuńBardzo wysoko ją oceniłaś:) Widziałam gdzieś wcześniej okładkę "Toxic", ale nie zwracałam na nią większej uwagi. Widocznie niesłusznie:) Zachęcająco ją opisałaś, bardzo lubię książki, które podczas czytania powodują i łzy i śmiech:)
OdpowiedzUsuńCzuję się teraz winna, że nie czytałam "Utraty"... Lecę to nadrobić!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/