Od tej książki oczekiwałam dużo. W większości przypadków, nie wychodzi to na dobre, ponieważ moje nadzieje są zbyt wielkie na jakikolwiek tekst, a każdy będzie gorszy od moich wyobrażeń. "Odłamki", które są obsypywane nagrodami, które są debiutem i autobiografią o opisie niczym z filmu sensacyjnego musiały być dobre. Czy były?
Od progu powitały mnie cudne cytaty, po czym wprowadzono mnie tekstem stworzonym przez autora do Polskiego wydania. Końcem mojej wędrówki, a właściwie dopiero początkiem były tajemnicze drzwi. To, co mnie za nimi czekało, przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Wejście do Avalonu, do Narnii za panowania czwórki rodzeństwa, do Hogwartu, kiedy jeszcze nie słyszano o Voldemorcie - do krainy miodem płynącej, spowitej mrokiem tragedii trzech ludzi, o roztrzaskaniu się ich życia w drobne odłamki.
Wojna - słowo, które szczególnie teraz jest bardzo realne. Mimo wszystko, jeszcze nie bierzemy tego na poważnie,ale zagrożenie to rzeczywistość. "Odłamki" przedstawiają historię ludzi, którym wojna odebrała to co w życiu najlepsze. Ta powieść to miała być terapia, po dwudziestu latach, Ismet nadal zmaga się z traumą. Kochał i cierpiał. Przekazuje nam swoje radosne wspomnienia i te pełne bólu oraz brutalności. Walczył nie tylko z najeźdźcami, ale w dużej mierze z samym sobą. Jest jeszcze ktoś, ma na imię Mustafa. Na jego życie wojna także położyła długi cień, musiał jak inni próbować przetrwać i nie pozwolić, aby najazd zniszczył go jeszcze bardziej, do cna. Mamy też Izzy`ego - kochającego teatr, próbującego żyć po swojemu. Wszystkie te trzy części złączone są w jedną, spójną całość, która opowiada o wojnie z różnej perspektywy. "Odłamki" to części dzienników i notatek, na wpół fikcyjne i autentyczne. Każda z części mówi o ludziach, którzy tak jak wielu boją się o najprostsze czynności, boją się o jutro i o to, czy będzie jakieś jutro. Boją się o siebie, swoje życie i o życie innych. Nie wiedzą jak się odnaleźć, bo przeraża ich rzeczywistość.
Ta powieść ocieka strachem, tym prawdziwym. Nie fikcyjnym jak w sławetnych horrorach Stephen Kinga, jest to trwoga mrożąca krew, przenikająca do kości i najodleglejszych zakamarków duszy i umysłu. Prawdziwy lęk jest wynikiem prawdziwości tej książki. Autor sam przekonał się, jak to jest, przez co "Odłamki" są wiernym opisem przeżyć bohaterów. W prosty sposób jest tu przedstawiony złożony uraz i trauma z nim związana, zniewieściałość uczuć postaci - jest to prawda sama w sobie i nie trzeba nic do tego dodawać.
Książka jest trudna, jej tematyka odrobinę kontrowersyjna, ale mimo to, przeczytałam ją bardzo szybko. Po lekturze musiałam ochłonąć parę dni, kiedy to w wyniku kaca książkowego pochłonęłam trzy powieści. Dopiero teraz jestem w stanie pisać o tej powieści. Tekst płynie, historia maluje się niczym obrazy najwybitniejszych artystów. Połknęłam tę książkę w jedną noc, następnego dnia chodziłam jak zombi, ale było warto. Łomotanie serca, wypieki na policzkach i przyspieszone tętno - nie miałam pojęcia, że ta lektura wywrze na mnie tak duże wrażenie.Nie pamiętam już, kiedy czytałam książkę tak trudną i lekką zarazem.
Kiedy sięgniesz po tę powieść, nie oderwiesz się długo, spychając resztę zajęć na drugi plan. Muszę jednak cię ostrzec, wymaga tego etyka dziennikarska - odczujesz każdy odłamek, który wbije się w Twoje serce.
9/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non
Książka bierze udział w konkursie organizowanym przez wspomniane wydawnictwo
Muszę przyznać, że bardzo mnie zachęciłaś. Ten klimat musi być niezwykle wciągający.
OdpowiedzUsuńOj tak, jest!
UsuńCałe szczęście, że książka jest dobra, bo czeka i na mojej półce i również mam wielkie nadzieje wobec niej :)
OdpowiedzUsuńNie zawiedziesz się!
UsuńMam nadzieję...
Słyszałam, że książka mocna, muszę przezytać, mam ją w planach na najbliższy miesiąc :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że robi się coraz bardziej popularna ;)
UsuńCiekawa szata graficzna. Recenzja bardzo zachęcająca, aż dopisuje do listy 'chcę przeczytać'!
OdpowiedzUsuńPysznie! Cieszę się, że za moją sprawą :)
UsuńKiedy zobaczyłam zapowiedź tej książki od razu wiedziałam, że muszę ją mieć, teraz tym bardziej cieszę się, że stoi już na mojej półce... zaplanowałam sobie, że przeczytam ją w tym miesiącu... zrobię to z pewnością :) pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję!
UsuńPo przeczytaniu Twojej recenzji mam wielką ochotę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam. Muszę przyznać, że powieść robi wrażenie.
OdpowiedzUsuń