Ten post będzie w całości stworzony przeze mnie (zdjęcie z google), ponieważ książka, którą teraz zrecenzuję nie znajduje się na platformie lubimyczytac.pl.
Książka opowiada prawdziwą historię z dzieciństwa autorki. Wszystkie zdarzenia są prawdziwe oprócz Opowiadania Hultaja.
Na farmie u dziadków mieszkało 7 kotów, których życie jest opisane w książce.
Napisałam ,,w książce,, , jednak nie mogę tego tak nazwać. Książeczka ma tylko trzydzieści dwie strony, a wydrukowana jest dość dużą czcionką. Jeśli szukacie czegoś na dłużej - to nie ten adres. Jest to opowiadanie na dziesięć minut. Zacznę nie zbyt kolorowo:
Czytając tą książeczkę miałam wrażenie, iż jest to opowiadanie dziecka z podstawówki. Nie chodzi mi o samą inicjatywę, lecz o sposób w jaki jest napisana. Jest bardzo dużo powtórzeń, a język jakim jest napisana jest tak prosty, jaki stosuje dziesięciolatek. Gdy autorka opisując koty robi to tak, jak ja, gdy miałam siedem lat.
Po takim wstępie na pewno pomyślicie, że nie warto jej przeczytać. Macie rację. Ja dostałam ją bezpośrednio od autorki wraz z dedykacją, jednak gdybym miała ją kupić na własną rękę, nie zrobiłabym tego nigdy. Cena z okładki to dwadzieścia złotych za jakiś gniot. Piszę to z ciężkim sercem, ponieważ cenię sobie inne dzieła pani Ewy.
Teraz coś pozytywnego: książeczka idealna dla pięciolatków. Na podstawie tego opowiadania można spokojnie uczyć się czytać. Opowieść zawiera także parę zdjęć, które jak sądzę, są autorstwem pani Ewy Gracz.
Nie polecam, z wręcz odradzam. Cieszę się z dedykacji, gdyż jak napisałam powyżej, cenię inne dzieła autorki. Mimo wszystko cieszę się, że ją dostałam i mogłam wam przekazać moje zdanie, które może uratuje wasze dwadzieścia złotych, które przeznaczycie na coś na prawdę dobrego.
Może nie warto, ale dla dzieci chyba się nada :)
OdpowiedzUsuńFajnie piszesz. Nie przymulasz, nie przeciągasz. Jesteś konkretna i szczera a to ważne :)
OdpowiedzUsuńFajnie że wypisałaś co ci się nie podoba. Oby tak dalej :)
hej fajny blog będę wpadał częściej, obserwuję i liczę na rewanż ;)http://trzymam-pozory.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper post!!! Widzę,że udzieliła Ci się wojna w grupie FB:)
OdpowiedzUsuńObserwuję;) http://kasiowetestowanie.blogspot.com/
szczerze, to nie znam książki :P
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? konkurs z GLITTER na blogu:)
Droga recenzentko i krytykantko - niezbyt pisze się razem, a nie osobno.
OdpowiedzUsuńPoza tym pisz co chcesz i gdzie chcesz, byle gramatycznie!:(
Dodam, że naprawdę pisze się razem, a nie osobno,
Usuńcoś dużo tych błędów!:( Czytaj więcej lub kup sobie
słownik j. polskiego za zaoszczędzone 20 zł!:)
Jak wyżej - punktuję kolejny błąd w tej "recenzji" :
OdpowiedzUsuńnaprawdę pisze się razem, a nie osobno.
20 zł zaoszczędziłaś bo książeczkę dostałaś za darmo,
najpierw kup sobie słownik j. polskiego, a potem
rób co chcesz!:(