Federico Moccia to rodzaj pisarza, którego powieści chwytają za serce, poruszają do głębi, zapadają głęboko w pamięć, a uczucia towarzyszące przy lekturze nie opuszczają nas długo po skończeniu książki. Tym razem... no cóż.
Nicco zbiera swojego najlepszego przyjaciela Grubego i postanawia odnaleźć Anię - polkę, w której się zakochał w Rzymie. Lecą do Polski i zaczynają poszukiwania, którego już od początku nie są łatwe, jednak Nicco się nie poddaje. Czy miłość zawsze zwycięża?
Miłość, która porywa serce i wiedzie do kompletnie obcego kraju. Miłość, która jest tak głęboka, że bez niej nie można żyć. Miłość - ta czysta, piękna i wzruszająca.
Byłam bardzo zaskoczona kiedy dowiedziałam się, że akcja najnowszej książki Moccia umiejscowiona jest w Polsce. Przecież to tylko Polska, której nikt nie zna. Głównie dlatego postanowiłam ją przeczytać. Nie wiem czego się spodziewałam, miałam po prostu nadzieję na trochę relaksu. Dostałam co chciałam - efektem ubocznym jest tylko stan, w jakim znalazłam się po przeczytaniu tej książki.
W gruncie rzeczy uważam, że historia opisana w "Tylko ty" jest prawdziwa, żywa i bardzo prawdopodobna. Na dobrą sprawę coś podobnego mogłoby się zdarzyć każdemu. Bo prawdziwa miłość istnieje, prawda? Na pewno nie było żadnej ekscytującej akcji, ale mimo to nie nudziłam się, a wręcz przeciwnie - przewracałam strony z zapartym tchem. Oprócz samej historii, która jakimś sposobem porywa i wciąga jest jeszcze sam styl, w jakim została napisana. Frederico Moccia to pisarz zaprawiony w bojach. Ma już doświadczenie i nie kwestionowalny kunszt. Jego styl jest lekki, żartobliwy i niesamowicie przyjemny. To w połączeniu z fabułą daje świetną powieść, którą pochłonęłam błyskawicznie.
Nie jest to książka z najwyższej półki, przy której trzeba myśleć i się męczyć, ale nie oszukujmy się - to kochamy najbardziej. Jednak nie można odmówić, że w jakiś sposób jest mądra i można coś wynieść z lektury. Polecam ją głównie nastolatką, jednak jestem przekonana, że znajdzie również fanów u starszych czytelników. Gorąco polecam!
Źródło: lubimyczytac |
czuje sie wiec za stara :P
OdpowiedzUsuńŚrednio podoba mi się promocja książki, którą wymyślił Autor - że akcja będzie działa się w stolicy kraju, w którym wydana zostaje książka. Taki ghostwriting praktycznie. W oryginale jest to Nowy Jork.
OdpowiedzUsuńJakoś tak średnio mnie ciągnie do książek Autora ;) To chyba wina tych okładek, kompletnie mi się nie podobają.
OdpowiedzUsuńwww.maialis.pl