Clarissa ma poważny problem. Po tym, jak Rafe, kolega z pracy zapałał do
niej sympatią, jej życie zamieniło się w piekło. Jest zawsze tam, gdzie
ona i... wie o niej wszystko.
Była to bardzo wyczekiwana przeze mnie książka. Nawet nie zgadniecie w
co była zapakowana! Otóż w papier. To może nic dziwnego, ale były na nim
fakty dotyczące... mnie. Na początku, aż podskoczyło mi serce. Co? Skąd
ktoś to może wiedzieć? Promocja zachwyciła mnie nie mniej niż sama
treść. Naprawdę to świetna sprawa! Ciekawa, ale i... przerażająca.
Uświadamia to, jak wiele można się dowiedzieć o człowieku śledząc go w
internecie. A chyba sami przyznacie, że większość z tych faktów nie jest
ogólnie wiadomymi informacjami, a przynajmniej tak sądzę. W każdym
razie mimo, że już wcześniej miałam ochotę na tej książce, po tym
dodatku nie mogłam się opanować! Ina pewno pozwolił mi on lepiej
zrozumieć Clarissę, choć myślę,że jej zaniepokojenie,czasem strach, jest
opisany na tyle dokładnie, że także i Wy utożsamicie się z główną
bohaterką. Dodam jeszcze tylko, że ten kto wymyślił tę promocję powinien
dostać premię, ale obiecuję, że na tym kończę rozpływanie się nad tym
dodatkiem i przestanę robić Wam chrapkę :)
"Wiem o tobie wszystko" porusza bardzo ważny i aktualny temat -
stalking. Stalkerem może być każdy, nawet ten, kto wygląda na
"normalnego". Nie będę się tu rozwodzić nad wariantami psychologicznymi
tego przypadku na czym znam się tak bardzo, że aż wcale.
Bardzo
podobało mi się to, że książka naprawdę jest wyrazista i... prawdziwa.
Autorka bardzo dobrze opisała problem jednocześnie nie męcząc
czytelnika. Książka napisana jest lekko, co sprawia, że mimo powagi
tematyki książki bardzo dobrze się to czyta i czerpie z tego radość.
Podczas czytania można odnieść wrażenie, że ta historia wydarzyła się
naprawdę, choć myślę, że jest ona bardzo podobna do autentycznych
przypadków. Czytając tę powieść poczułam się jakbym to ja była Clarrisą i
mnie to wszystko spotykało.
Kiedy pisałam pierwszy raz tę
recenzję były to same "Ochy" i "Achy", więc stwierdziłam, że nie nadaje
się to do publikacji i oto czytacie ten tekst. Musiałam ochłonąć po tej
lekturze, aby spojrzeć na nią chłodniejszym okiem i sklecić parę w miarę
sensownych zdań.
Ta powieść uzależnia. Nie można się od niej
oderwać, a jeżeli jakimś cudem udało się komuś odciągnąć mnie na chwilę
od tej powieści myślałam o niej nieustanie. Raz nawet złapałam się na
tym, że oglądam się za siebie, aby sprawdzić, czy nie ma za mną Rafe.
I
tutaj dochodzimy do najlepszej części tej lektury. Rafe. Niby to on
jest czarnym charakterem, ale wyjątkowo go polubiłam. Momentami było mi
go żal. Niewątpliwie miał nie po kolei w głowie, ale wzbudził moją
sympatię. Z pewnością trafi on na moją listę ulubionych bohaterów
książkowych.
Skoro poświęciłam akapit na Rafe, to nie mogłabym
nie wspomnieć o Clarissie. To z jej perspektywy czytamy tę książkę.
Znaczną jej częścią są zapiski głównej bohaterki dotyczące prześladowań
Rafe, które były najciekawsze. Z początku nie mogłam zrozumieć Clarissy,
ale w miarę czytania coraz bardziej zaczynałam ją lubić. Mimo to, na
pewno nie zmieści się w kategorii najlepszych postaci.
Odczuwalny
jest kunszt autorki, która pisze świetnie mimo, że "Wiem o tobie
wszystko" to jej debiut. W ogóle bym tej lektury o to nie podejrzewała.
Mam nadzieję, że ta pozycja trafi na wysokie miejsce w rankingu
najlepszych debiutów. Z tyłu książki czytamy, że autorka tejże powieści
- Claire Kendal - zachęcona sukcesem debiutu pracuje nad kolejną
książką i wiem, że na pewno po nią sięgnę.
Polecam tę książkę
każdemu. Jest to świetny thriller psychologiczny ukazujący problem
stalkingu . Może być poradnikiem jak walczyć ze stalkerami, jest
przestrogą. Jest to naprawdę wartościowa lektura.
A to oko na okładce bardzo mnie urzekło:
Premiera już 18 lutego!
Za możliwość zrecenzowania tej książki dziękuję wydawnictwu Akurat