piątek, 10 kwietnia 2015

Dyskusje (nie) książkowe #1 Antologie - WTF !?



Postanowiłam trochę urozmaicić bloga, więc stworzyłam "Dyskusje (nie) książkowe", aby wypowiedzieć się na różne tematy około książkowe. Dzisiaj na tapetę biorę antologie, gdyż recenzja takowej ukaże się niebawem.


Nie od dziś wiadomo, że antologie to nie są ulubione formy literackie. Popyt jest mały, o ile ciężko wydać powieść, to z antologią graniczy to z cudem. Nie rozumiem tej niechęci. Mnie fascynuje, że kilka autorów dostaje temat, który w opowiadaniu interpretuje na swój sposób. Wszystkie z nich będzie łączył jakiś element, ale każde będzie inne, unikatowe. Do opowiadań trzeba też podchodzić z lekkim dystansem, pamiętajmy, że jest to zupełnie coś innego niż powieść.


Złe opowiadanie powoduje, że: bohaterowie mogą być bezosobowi, źle wykreowani, a akcja tak szybka, że aż sztuczna. Może też się skończyć, a właściwie nawet nie zacząć. W świecie przedstawionym możemy się pogubić. Dlatego właśnie opowiadania są najtrudniejsze. Dobry pisarz, umie uniknąć wszystkich tych negatywnych elementów zamieniając je w plusy. Jeżeli jest umiejętnie napisane, wciągnie nas nie mniej niż pięćset stronicowa powieść. Dodatkowo, nie trzeba się obawiać nudy. Ile razy przez pierwszych sto stron książka była nudna jak flaki z olejem? W opowiadaniach nie ma na to miejsca.


Oczywiście antologie nie muszą być zlepkiem utworów różnych autorów, a jednego. Mogą się łączyć gatunkiem, lub być kompletnie niczym nie powiązane. Każdy świetny pisarz zaczynał od opowiadań, przecież Stephen King czy J.K.Rowling nie napisali książki z powietrza, natchnienie nie spadło jak grom z jasnego nieba. Na przykład niedawno na blogu recenzowałam zbór opowiadań Charlotte Bronte z jej lat młodzieńczych.


Są też ludzie, którzy mają wielki talent, ale nie potrafią trzymać się długo tej samej historii, więc z ambicji na grubaśną powieść wychodzi kilkustronicowe opowiadanie. Dlaczego więc nie odkryć takich perełek tylko ze względu na to, że jest to odrobinę krótsze?





A jaki Wy macie stosunek do opowiadań? Chętnie poznam Wasze upodobania, piszcie w komentarzach. Dajcie także znać, czy podoba Wam się ten cykl :) 

13 komentarzy:

  1. Nie przepadam za czytaniem opowiadań. Zdarza mi się, owszem, ale raczej nie są wyjątkowe i nie zapadają mi w pamięć. Wolę "pełnometrażowe" utwory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile ludzi, tyle opinii, ale może warto zabrać się za jakąś polecaną antologie?

      Usuń
  2. A ja osobiście lubię sięgnąć po taką krótką formę :) Ostatnio miałam przyjemność przeczytać cały zbiór opowiadań P. Sławka Michorzewskiego i bardzo mi się podobały :) Polecam...oczywiście były lepsze i gorsze, niemniej jednak całość oceniam bardzo pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Recenzowałaś te opowiadania? Albo mi umknęło, albo nie recenzowałaś :)

      Usuń
    2. Recenzowałam :) Umknęło Ci... ;)
      http://nieterazwlasnieczytam.blogspot.com/2015/03/opowiadania-bez-puenty-historie-z-zycia.html

      Usuń
  3. A ja lubię opowiadania, a co za tym idzie antologie. Krótkie opowieści urozmaicają dzieła książkowe twórcy i stawiają go w korzystniejszym świetle, dając szansę na częstsze spotkanie. Podoba mi się, że opowiadanie jest zwięzłe i trzyma się jednego wątku, bez rozdrabniania. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, a do tego opowiadania to większe wyzwanie. Jak najwięcej treści nie męcząc czytelnika w krótkiej formie to wyzwanie :)

      Usuń
  4. Ja lubię opowiadania ze względu na ich różnorodność. I od czasu do czasu do takich krótkich form właśnie zaglądam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety antologie często są męczące: nie trzymają klimatu, albo poziomu, rzadko bywają oryginalne. Jest też pewna tendencja - jak ktoś zacznie pisać opowiadania to końca nie widać. Czy aż tyle odwagi potrzeba, by napisać książkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, to akurat zależy od umiejętności pisarza. Jeżeli jest dobry, to nawet opowiadanie takie będzie :)

      Usuń
  6. Swego czasu namiętnie zaczytywałam się w antologiach, znosiłam kolejne na półki, przez co drewno się ugina i... przestałam je czytać, paradoksalnie z powodu braku czasu. Mam nadzieję, że jeszcze do nich powrócę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Może zaczniesz od antologii, której recenzja ukazała się dziś na moim blogu? Trzeba będzie chwilę poczekać na premierę, ale potem nic nie stoi na przeszkodzie :)

      Usuń

Dziękuję, że tu jesteś!
Za każdy kreatywny komentarz z chęcią się zrewanżuję!
Każde miłe słowo mnie motywuje. Konstruktywna krytyka mile widziana! Jestem otwarta na wszelkie propozycje i uwagi.
Twój komentarz wiele dla mnie znaczy!