sobota, 18 kwietnia 2015

Eliza Orzeszkowa: Pamiętnik Wacławy. Ze wspomnień młodej panny ułożony


                                                     

Jedna z młodzieńczych powieści Orzeszkowej – od razu dostrzeżona i wysoko oceniona przez krytykę.

Bohaterka jest panną z dobrego domu, ale zarazem owocem mezaliansu. Matka – wielka dama wyszła za mąż za profesora Politechniki, naukowca, pozytywistę, któremu próżniacze życie arystokracji wydaje się wstrętne. Oboje rodzice ogromnie kochają córkę, ale każde z nich inaczej widzi jej drogę do szczęścia. Od lat żyją w separacji, ale zgodnie z wcześniejszą umową córka po ukończeniu pensji ma najpierw spędzić rok u matki, a potem rok u ojca.

Czy matce uda się w ciągu roku wydać córkę za mąż, by zabezpieczyć ją przed nowomodnymi prądami, których sama nie rozumie i których się boi?
 Żródło: http://www.wydawnictwomg.pl/




Eliza Orzeszkowa znana jest przede wszystkim z "Nad Niemnem", który także stał się pogromcą uczniów. Szczerze powiem, że nie miałam styczności z powyższą powieścią. Poznawanie tej autorki zaczęłam od poczytnego "Pamiętnika Wacławy", którego nowe, odświeżone, piękne wydanie oferuje nam wydawnictwo MG.

Zacznijmy od początku, czyli dlaczego zdecydowałam się przeczytać coś, co niekoniecznie mogło być fajne:

a) to klasyk, a klasykę trzeba znać

b) śliczne wydanie

c) zdanie "Powieść dla miłośników literatury w stylu Charlotte Bronte" - czyli główny powód.


"Pamiętnik Wacławy" to miła, acz trudna cegiełka. Miła, ponieważ naprawdę wciąga. Fabuła w niej ukazana jest rozbudowana, stąd taka objętość. Można by pomyśleć, że książka już nie młoda, bo z dziewiętnastego wieku, w dodatku Polska autorstwa pisarki, która może niektórym źle się kojarzyć będzie żmudna, nudna i nijaka. Żmudna? No cóż, nie przeczę, acz pozytywnie. Czytałam ją naprawdę bardzo długo, styl pisania Elizy Orzeszkowej jest dosyć trudny, nawet jak na tamte czasy, a ilość stron i nieduża czcionka nie ułatwiają. Nudna? O nie! Jest pełna kolorów i emocji. Dużo się dzieje i naprawdę nudziła mnie tylko momentami. Myślę, że jest to nieuniknione w takich przypadkach. Nijaka? Nie tym razem!

Żywa fabuła wszystko ułatwia. Nawet, jeżeli styl komuś nie odpowiada (podobnie jak mi), to ciekawość karze przewracać strony i zobaczyć coś się tam kryje. Ponad to wątek romansowy jest także jest bogato rozwinięty co sprawia, że ta powieść jest idealna dla nastolatek. Nie są to oczywiście romansidła takie jak teraz, "Pamiętnik Wacławy" to nie jest jedno wielkie love story, choć w pewnym momencie zaczął on grać istotną rolę. Galeria postaci jest bardzo ciekawa. Świetnie wykreowani bohaterowie, wszyscy, nie tylko pierwszoplanowi. Szybko utożsamiłam się z główną bohaterką, a do postaci od progu czułam sympatię, nawet do tych nie do końca pozytywnych. Bawiło mnie natomiast to, że im postać bogatsza, tym bardziej wredna i zadufana, a czego wyłamują się dwie postacie. Biedni koniecznie musieli być dobrzy, więc jest to troszkę schematyczne (przynajmniej teraz tak jest, nie ręczę, że w XIX wieku też tak było). Drugi tom podobał mi się zdecydowanie bardziej niż pierwszy, choć obu nie można odmówić uroku.


O wydaniu parę słów: Typowo dla wydawnictwa MG wydanie jest prześliczne. Twarda okładka, piękny projekt, papier, że aż chce się czytać - poziom nadal pozostaje fenomenalny. Wydanie jest bardzo wygodne, gdyż mamy tutaj całość - oba tomy. Seria klasyków od wydawnictwa MG, to świetny pomysł. Jeżeli ktoś ich nie czytał - takie wydanie pomoże w przekonaniu się do nich, jeżeli czytał - koniecznie będzie chciał mieć ją na swojej półce.
8/10









Za książkę dziękuję wydawnictwu MG!

Książka została wydana po raz pierwszy w 1871 roku, więc bierze udział w wyzwaniu:

10 komentarzy:

  1. Książkę właśnie kończę czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również zamówiłam tę książkę z tych powodów - wszystkie trzy do mnie przemawiają. :) Nie nastawiałam się na łatwą lekturę i już przygotowuję się psychicznie do żmudnej pracy, ale wierzę, że warto poznać ten tekst.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj warto, jak najbardziej! Lekkie czytadło to nie jest, ale da się przeżyć :D

      Usuń
  3. Mam właśnie tę książkę z wydawnictwa MG. Będę niebawem się za nią zabierać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z pewnością kiedyś po nią sięgnę :) Bo jak sama piszesz klasykę trzeba znać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu sięgnąć po Orzeszkową bo to jednak polska klasyka. Mam nadzieję, że mi się uda!

    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak inne jej książki, ale po "Pamiętnik Wacławy" zdecydowanie warto sięgnąć!

      Usuń

Dziękuję, że tu jesteś!
Za każdy kreatywny komentarz z chęcią się zrewanżuję!
Każde miłe słowo mnie motywuje. Konstruktywna krytyka mile widziana! Jestem otwarta na wszelkie propozycje i uwagi.
Twój komentarz wiele dla mnie znaczy!